Sweet white dress & colorful make up

Witajcie moje kochane Kobietki !

Jest tu już Was prawie 100! Dziękuję, dziękuję dziękuję ! :* Dzięki Wam prowadzenie tego bloga stało się jeszcze bardziej przyjemne :)

Dzisiejszy dzień był tak piękny, że nawet nie zauważyłam kiedy się skończył. Zrobiłam dziś dwa kolorowe makijaże. Jeden sobie, drugi Inkubatorkowi :) Jeszcze lato się nie skończyło, więc korzystajmy i bawmy się kolorami ! 

Mój makijaż był kolorowy, ale nie bił po oczach jak ten z poprzedniego posta :) Dlatego też założyłam słodką białą sukienkę kupioną na początku wakacji w cache-cache. Do makijażu i sukieneczki idealnie pasują moje kolorowe sandałki na wysokiej szpilce :) 

Miłego oglądania ! 

Moja kochana trójca :) Inkubator, Alanek i Elenka w brzuszku :)

Neony neony neony !

Jeszcze lato się nie skończyło, więc postanowiłam po raz kolejny zaszaleć z neonami :) Makijaż miał być tylko różowy z czarną kreską na górnej linii rzęs, ale tak mnie natchnęło, że wyszło coś totalnie odjechanego :) Inkubatorek jak mnie zobaczył powiedział " o Jezu!" - nie wiem co to miało znaczyć :P Może się podzieli swoimi wrażeniami jak tu zerknie :) 

Stylizację też miałam przygotowaną inną, ale do tego makijażu nie pasowała, więc musiałam się przebrać :) Założyłam moją ulubioną chabrową sukienkę z Mohito i różowe szpileczki z sequinshoes.pl.

I jak Wam się podobam ? :>

No i jeszcze trochę porannych wygłupków z Alankiem - Szatankiem :)

Follow my blog with Bloglovin

Hell girl :>

Zbierałam się, zbierałam i w końcu udało mi się zrobić dla Was kilka nowych zdjęć :) Dziękuję mojemu kochanemu Inkubatorkowi za dzisiejszą drapieżną sesję ! :* I love You !

Zrobiłam dziś ostrzejszy makijaż (jutro wieczorem zobaczycie jak go wykonać). Założyłam panterkową tunkię, czarne legginsy i mega wysokie szpilki z DeeZee ! Zobaczcie same :) 

Uwaga ! Duuuużo zdjęć ! :)

Bo było nudno :)

Wczoraj dostałam zażalenie, że blog jest nudny, bo ciągle tylko kosmetyki i kosmetyki :) Dziś też będą kosmetyki, ale kolorowe. Będzie też makijaż ! W końcu :) Makijaż dzienny, bardzo delikatny, ale ożywiony kobaltowymi kreskami.

 

Przed nałożeniem podkładu wklepałam w buźkę krem nawilżający. Odczekałam chwilkę i sięgnęłam po jeden z moich ulubionych podkładów Revlonu. Pisałam Wam o nim jakiś czas temu - tutaj.

Aby utrwalić makijaż i zmatowić skórę nałożyłam bardzo delikatny puder sypki - ryżowy. Ma kolor biały, ale po nałożeniu dopasowuje się do koloru twarzy.

 

 Na brwiach mam wczorajszą hennę, więc nie potrzebowałam dziś kredki :)

Na całą górną powiekę aż do linii brwi nałożyłam bardzo jasno-różowy cień. Na powiekę ruchomą nałożyłam mocniejszy różowy cień. W załamaniu powieki nałożyłam fioletowy cień. Wszystkie cienie pochodzą z jednej paletki Rimmel, obecnie mojej ulubionej :) Idealnie nadaje się do zrobienie makijażu dziennego.

 

Moja kosmetyczna została zaopatrzona również w eyeliner żelowy. Kochane Kobietki zdecydowanie łatwiej jest namalować kreskę takim właśnie eyelinerem.Jeśli macie problem ze zwykłymi linerami, to polecam Wam właśnie taki jak na załączonym obrazku :)

Na końcu wytuszowałam rzęsy dobrze już Wam znanym tuszem Gosha i nałożyłam róż na policzki i szminkę na usta :)

Makijaż gotowy ! :)