Obserwatorzy

wtorek, 21 sierpnia 2012

Mariza - krem matujący

Cześć Kobietki ! 
Po raz kolejny bardzo Was przepraszam za moją nieobecność, ale znowu miałam pilny wyjazd do Warszawy. 
Pisałam Wam jakiś czas temu o kosmetykach, które dostałam od firmy Mariza. W paczuszce był krem matujący oraz balsam brązujący. Używam tych kosmetyków już dwa tygodnie, więc śmiało mogę przedstawić Wam moją opinię.

Na pierwszy ogień idzie krem matujący do cery tłustej i mieszanej, który to widzicie na załączonym obrazku :)

Na tym ślicznym niebieskim pudełeczku napisane jest: "krem z ekstraktem z białej herbaty zapewnia skórze optymalne nawilżenie i odżywianie. Działa  tonizująco, ściągająco i przeciwzapalnie. Dzięki lekkiej konsystencji i czynnikom matującym zapobiega nadmiernemu przetłuszczaniu i błyszczeniu się skóry." 
Czy to prawda? 
Prawda :) Krem nawilża, odżywia, tonizuje i ściąga. Nie wiem czy działa przeciwzapalnie, nie mogłam tego sprawdzić na swojej skórze. Krem fajnie matuje, skóra twarz się nie błyszczy. Idealnie też nadaje się jako baza pod podkład. 
Mam jedynie zastrzeżenia co do konsystencji, bo producent pisze, że jest lekka. Nie zgadzam się. Konsystencję kremu z czystym sumieniem mogę porównać do źle ubitej piany z białek, przez co krem też wolniej się wchłania. Ale tak naprawdę to jest jego jedyna wada. A za 7,60 złociszy ma prawo taką mieć, prawda? :)

  
Ogólnie to polecam każdej dziewczynie z cerą taką do jakiej ten krem jest przeznaczony, czyli do tłustej i mieszanej. Będziecie zadowolone i z ceny, i z kremu :) 

Kosmetyki firmy Mariza znajdziecie na tej oto stronie: 
Za pośrednictwem tej strony możecie również zostać konsultantkami !
A jutro zapraszam Was na recenzję balsamu brązującego :)

14 komentarzy:

  1. mam jego próbkę i tylko trochę zapach mi przeszkadza. Za to uważam, że jest lepszy od zachwalanego musu matującego od Lirene:)

    OdpowiedzUsuń
  2. sounds good dear!!like it!!
    xoxo=)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też mam próbkę i jestem na tyle zadowolona, że decyduję się na zakup dużego opakowania.

    OdpowiedzUsuń
  4. krem matujacy mam i polecam;) a balsam wlasnie dzisiaj zamowilam;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Biała herbata i cappuccino:D? brzmi pysznie;)

    OdpowiedzUsuń
  6. brzmi zachecajaco, chyba sie skusze :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę kiedyś wypróbować, bo to coś dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. naprawdę dość? jak dla mnie to mogłoby świecić cały rok!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. no fajnie i niedrogo - zielona herbata chyba odgrywa tu główna role - dla mnie byłby chyba super:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaciekawił mnie ten krem :) Być może wypróbuję.
    Obserwuję :)
    Zapraszam do siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja na razie mam siarkową moc i też mnie matuje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. fajny blog ,wcale nie jest nudny ,ponieważ lubię czytać na temat kosmetyków ;)+ obserwuje
    zapraszam
    http://girls25girls.blogspot.com/
    zajrzysz ??

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Zaglądam do każdej osoby, która zostawi po sobie ślad :) Anonimowi proszę się podpisywać - będzie mi niezwykle milo:) Jeśli zaobserwujesz napisz, odwdzięczę się tym samym :)
Komentarze chamskie, obraźliwe, wulgarne i inne tego typu nie będą publikowane.